Najlepszy przepis na pączki - wychodzą doskonałe i zawsze szybko znikają. Przepis pochodzi od mojej mamy a jak wiadomo wszystko co od mamy to najlepsze...chyba wszyscy tak uważają ?!
Wiem,że tłusty czwartek za nami,ale nic nie stoi na przeszkodzie by pączki zrobić na ostatki czy na sobotę - zachęcam,skorzystajcie z przepisu i dajcie znać jak Wam smakują.
Składniki:
- 50 dag mąki pszennej
- 10 dag tłuszczu ( masło,margaryna)
- 5 żółtek
- 5 dag drożdży
- 1 szklanka mleka
- 10 dag cukru
- 1 kieliszek spirytusu
- marmolada
- smalec do smażenia z olejem
- cukier puder bądź lukier
Przygotować rozczyn: drożdże rozetrzeć w naczyniu z łyżką cukru,rozprowadzić ok 2 łyżkami ciepłego mleka ( ewent wodą o temp 20-30 st.C) , dodać 2 łyżki mąki - rozczyn ma mieć konsystencję gęstej śmietany - wymieszać i pozostawić w ciepłym miejscu do wyrośnięcia.
W czasie wyrastania rozczynu przygotować inne produkty: jajka umyć,oddzielić same żółtka,rozetrzeć z niewielką ilością soli,by zwiększyć intensywność koloru żółtek,następnie ubijać z cukrem.
Tłuszcz stopić.
Gdy rozczyn jest gotowy,tzn widać wyraźnie,że drożdże fermentują,wymieszać je z mąką,dodać jajka oraz pozostałe mleko - wyrabiać. Pod koniec dodać ciepły ,stopiony tłuszcz,spirytus i dalej wyrabiać,aż ciasto będzie gładkie i lśniące;powinno również odstawać od naczynia i rąk. Wyrobione ciasto należy przykryć ściereczką i odstawić do wyrośnięcia.
Wyrośnięte ciasto grubo rozwałkować,wykrawać krążki.Na jeden krążek nakładać marmoladę bądź inne nadzienie,przykrywać drugim krążkiem,brzegi zlepić palcami i jeszcze raz wycisnąć tą samą foremką lub szklanką,żeby brzegi dobrze i mocno do siebie przywarły.
Drugi sposób jest szybszy i łatwiejszy: wycinać grubsze krążki szklanką,odstawić do wyrośnięcia i dopiero po upieczeniu nabijać szprycą dowolne nadzienie.
Pączki ułożyć na wysypanej mąką stolnicy lub desce,odstawić w ciepłe miejsce.
Wyrośnięte pączki wkładać na rozgrzany tłuszcz wypukłą stroną do dołu.
Temperaturę tłuszczu przed smażeniem pączków sprawdza się wrzucając na gorący tłuszcz kawałek ziemniaka; gdy zacznie się rumienić,można smażyć pączki.Można również wrzucić na tłuszcz kawałek ciasta;gdy natychmiast "odskakuje" od dna,podpływa na wierzch tłuszcz jest nagrzany dostatecznie.
Pączki smażyć na niezbyt silnym ogniu, po przykryciem ok 1,5 min z każdej strony. Gdy połowa pączka się zarumieni ,odwrócić go i dosmażyć bez przykrycia.
Usmażone pączki wyjąć,odsączyć na papierowym ręczniku,przełożyć na półmisek. Posypać cukrem pudrem bądź polać zrobionym lukrem.
Lukier:
- 3/4 szklanki cukru pudru
- 2-3 łyżki soku z cytryny
- 2- 3 łyżki ciepłej wody
Cukier zalać wodą,dodać sok z cytryny i starannie ucierać. Gdy lukier jest zbyt płynny dodać cukier puder,zaś za gęsty - dodać sok z cytryny bądź trochę wody. Gotowym lukrem smarujemy nasze pączki.