sobota, 12 września 2015

TORT STRACIATELLA Z MALINAMI W GALARETCE

  Dawno mnie tutaj nie było.Przyznaję się bez bicia,ze jakoś leń mnie dopadł,może to ta pogoda.Obiecuję poprawę.
  10 września mieliśmy z mężusiem 10 rocznicę ślubu,ech kiedy to minęło.Postanowiłam zrobić jakiś dobry torcik,nie za słodki.Pomysł zrodził się w głowie,myślałam,rysowałam no i powstał.Nie jest doskonały,jak zawsze coś bym zmieniła...no ale...niesamowicie smaczny.Serdecznie polecam na mniejszą i większą okazję.
Składniki:
 Upiec biszkopt czekoladowy
U mnie jest ciasto czekoladowe,1,5 porcji z tego przepisu http://jaworskaanna7.blogspot.com/2015/07/ciasto-czekoladowe.html
Uwielbiam to ciasto bo można zrezygnować całkowicie z nasączenia a tort będzie wilgotny.Jednak ja dodatkowo blaty nasączyłam wiśniówką.

Maliny w galaretce:
  •  2 galaretki malinowe
  • 3 szklanki wrzącej wody
  • ok 2 szklanek malin
Galaretki rozpuścić w wodzie,ostudzić.Jeśli korzystamy z mrożonych malin możemy je dodać do ostudzonej galaretki,wtedy szybciej stężeje.Jeśli mamy świeże musimy poczekać trochę dłużej,aż galaretka będzie lekko tężeć.By przyśpieszyć proces swoje maliny dałam do zamrażalki na parę minut,następnie lekko zmrożone dodałam do galaretki.Ciasto przeciąć na 3 części,nasączyć i na pierwszy blat wylać galaretkę z malinami.Przykryć drugim blatem,nasączyć,wsadzić do lodówki.

Masa straciatella:
  •  1 l śmietany 36%
  • 1 serek mascarpone
  • czekolada deserowa lub gorzka
  • śmietan-fix
  • 4 łyżki cukru pudu 
Mocno schłodzoną śmietanę ubić,dodać cukier puder i śmietan- fix. Na samym  końcu dodać serek mascarpone.Można delikatnie przemieszać łyżką lub mikserem,ale bardzo krótko.Masa zrobi się gęstsza.Odłożyć trochę gotowej masy do dekoracji na górę.Do reszty dodać startą na grubej tarce czekoladę i wymieszać.
Wyjąć ciasto z lodówki i posmarować połowę masy na drugi blat,przykryć trzecim.Na górze posmarować tylko nieznacznie,aby pokryć i wyrównać powierzchnię.Wstawić do lodówki na ok 3 godziny.Po tym czasie delikatnie objechać nożem dookoła tortownicy,otworzyć i wyjąć z obręczy.Smarować naokoło  masą,wyrównując szerokim nożem.

Koronka:
  •  2 gorzkie czekolady
Czekoladę rozpuścić na parze.
Zmierzyć wysokość i obwód tortu.Przygotować sobie takie kartki.U mnie był to biały papier do drukarki.Wysokość 10cm,obwód ponad 80 cm.Narysować sobie ołówkiem wzór,według gustu i uznania. Po roztopieniu czekolady dajemy ją do tutki zrobionej z papieru lub specjalnego przyrządzenia i wyciskamy na wzór.Gdy skończymy pozostawiamy w chłodnym miejscu,sprawdzając by czekolada zbytnio nie stężała.Jeśli widzimy,że zaczyna zmieniać kolor i już nie spływa,nie zostaje nam ślad palca musimy brać się do pracy.Mianowicie....Papier z czekoladą przykładamy naokoło tortu,lekko dociskając.Wstawiamy do lodówki na około 1 godzinę,po tym czasie próbujemy delikatnie ten papier oderwać.
Górę tortu udekorowałam śmietaną bez czekolady wyciskając przez dekorator z gwiazdką.
Serduszka zrobione z masy cukrowej.
https://www.youtube.com/watch?v=L-RM7JyToew

Można sobie obejrzeć filmik dla większej jasności.


4 komentarze:

  1. Oj tak był bardzo pyszny.Oczywiście to kwestia gustu ale my akurat lubimy takie niezbyt przesłodzone }

    OdpowiedzUsuń
  2. WOW! Po prostu wow! Tort zapewne był smaczny to raz, ale jaki on jest piękny.... A ten czekoladowy ażurek -cudeńko:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziękuję bardzo za miłe słowa.Zarumieniłam się

    OdpowiedzUsuń