Prosta a jakże smaczna zupa - u Nas uwielbiana. Pojawia się chyba 3 razy w roku,ale zawsze w wielkim garze. Wszystkich Świętych to czas rodzinnych spotkań,dłuższego stania przy grobach bliskich więc to doskonała okazja by ugotować aromatyczne flaczki. Najsmaczniejsze wychodzą ugotowane na rosole z całej kaczki....niestety swojego drobiu nie mam,jeśli zaś zostaniemy obdarowani taką swojszczyzną zawsze żal całą wykorzystać na tą zupę.Nie używam również flaków już gotowych tzn. obgotowanych....raz takie kupiłam i jakoś nie przypadły Nam do gustu ( może na takie trafiłam). Mam swoje sprawdzone,surowe flaki,które zawsze kupuje. Owszem, posiadają swój zapach,ale przecież zawsze możemy wywietrzyć dom.
Składniki:
- 2 kg mrożonych,surowych ale pociętych flaczków
- cały kurczak
- 80 dag mięsa wołowego
- 2 duże marchewki
- 1 duża pietruszka
- kawałek selera
- 1 cebula
- 4-5 liści laurowych
- 7-8 kulek ziela angielskiego
- gałka muszkatołowa
- imbir
- sól,pieprz
- papryka ostra i słodka
- majeranek
Odmrożone flaki przepłukać w zimnej wodzie,odcedzić na durszlaku. Zalać zimną wodą,zagotować.Po zagotowaniu odlewamy wodę i ponownie zalewamy zimną - gotujemy flaki ok 30 min na wolnym ogniu.Po tym czasie odcedzamy flaki,zalewamy zimną wodą i ponownie gotujemy ok 30 min na wolnym ogniu.Odcedzamy.
Umytego kurczaka i mięso wołowe wsadzić w całości do dużego gara i zagotować.Następnie dorzucić oczyszczone i umyte warzywa - całość gotować na wolnym ogniu jak rosół ok 2 godz.Po tym czasie wyjmujemy warzywa oraz mięso by ostygło.Do rosołu wrzucamy obgotowane wcześniej flaki oraz ziele angielskie i liść laurowy - solimy.Gotujemy kolejną godzinę. Mięso kurczaka oraz wołowe kroimy w paseczki,warzywa ścieram na grubej tarce i wrzucam pod koniec gotowania.Całość doprawiam pieprzem,gałką,imbirem,papryką ostrą i słodką oraz majerankiem.
Można użyć gotowej przyprawy do flaków,ale zapewniam Was,że jeśli użyjecie świeżego imbiru,gałki oraz pozostałe przyprawy wymienione przeze mnie flaki będą bardzo aromatyczne i pyszne. U mnie zawsze jest dużo majeranku,wprost go uwielbiamy...flaczki lubią gdy jest dosyć pikantnie,ale uważajcie - jeśli gotujecie dla siebie i najbliższych przyprawić możecie pod siebie. Jeśli zaś spodziewacie się gości - lepiej by każdy sobie doprawił niż miał się udusić :}