Mało mnie tutaj wiem,ale niestety choroby nie chcą mnie opuścić. Jestem słaba i nie bardzo chce mi szaleć w kuchni.Jakiś czas temu obiecałam mężusiowi oponki,kupiony ser leżał sobie w lodówce....data ważności zbliżała się do końca więc chcąc nie chcąc oponki zrobiłam.Serdecznie polecam mój przepis bo oponki wychodzą lekkie,pulchne i bardzo smaczne.
Składniki:
- 1/2 kg twarogu
- 1/2 kg maki pszennej
- 1/2 szkl cukru ( zawsze dodaję mniej)
- 3 żółtka
- 3-4 łyżki kwaśnej śmietany lub jogurtu greckiego
- 1 łyżka sody oczyszczonej
- tłuszcz do smażenia
- mały kieliszek spirytusu ( dodać do zimnego oleju)
- cukier puder do posypania
Ser przecisnąć przez praskę.Mąkę wysypać na blat,dodać żółtka,ser cukier, sodę oraz śmietanę - zagnieść ciasto. Blat oraz gotowe ciasto oprószyć mąką - rozwałkować na grubość ok 1,5 cm.
Z ciasta wykrawać szklanką kółka.Następnie na środku każdego kółka wykroić małą dziurkę,najlepiej zakrętką,ewentualnie kieliszkiem.Kulki,które powstaną możemy usmażyć lub ponownie zagnieść i wykorzystać na oponki.
Do garnka wlać olej z kieliszkiem spirytusu - oponki smażyć z obu stron na złoty kolor,odsączyć na ręczniku papierowym i lekko ciepłe posypać cukrem pudrem.