Delikatne i miękkie ciasto drożdżowe o smaku piernika,które można odrywać palcami.
Rzadko korzystam z przepisów z gazety,nie mam do nich przekonania. Na to jednak miałam wielką ochotę gdy tylko go zobaczyłam.Minął rok i w końcu zrobiłam,nie żałuję i podaję przepis z moimi zmianami.
Składniki:
- 460 g mąki pszennej
- 100 g cukru
- opakowanie suszonych drożdży
- 80 ml letniego mleka
- opakowanie przyprawy do piernika
- 170 g roztopionego masła
- 2 jajka
- 100 g rodzynek namoczonych w rumie ( najlepiej parę dni wcześniej,dzień przed też będzie ok)
ponadto :
50 g masła roztopionego
2 - 3 łyżki cukru
Drożdże,1 łyżeczkę cukru oraz letnie mleko mieszamy w misce,zostawiamy na ok 5 min. W tym czasie przesiać mąkę,dodać cukier,roztopione masło, 1/2 opakowania przyprawy do piernika oraz jajka - wymieszać dodając nasz rozczyn - zagniatamy ok 5 min,aż powstanie gładkie,ale odrobinę lepiące się ciasto,pod koniec dodać odsączone rodzynki,delikatnie wymieszać.Przełożyć do natłuszczonej miski,przykryć ściereczką i zostawić w ciepłym miejscu na ok 1 godzinę.
Gdy ciasto podrośnie wałkujemy ciasto na kształt prostokąta,kroimy w poprzek na 5 pasków.
2-3 łyżki cukru mieszamy z resztą przyprawy do piernika,roztapiamy masło. Jeden pasek ciasta smarujemy masłem,posypujemy cukrem z przyprawą,przykrywamy kolejnym paskiem,smarujemy masłem,naszą mieszanką.Postępujemy tak z kolejnymi paskami.
Zlepione paski ciasta kroimy w poprzek na 6 kawałków i układamy jeden przy drugim w nasmarowanej keksówce (26x11cm) stroną cięcia do góry.Przykrywamy ściereczką i ponownie odstawiamy na ok godzinę.
Piekarnik nagrzać do 180 st.C i pieczemy ok 40 min,żeby była złocista,wyjmujemy z piekarnika i studzimy 15 min w foremce.Po tym czasie wyjmujemy ciasto z foremki,studzimy na kratce kuchennej.
Gotową i ostudzoną brioszkę polałam lukrem,ozdobiłam skórką pomarańczową.
Niestety zapomniałam zrobić fotki w trakcie składania brioszki,jeśli ktoś nie rozumie opisu wykonania to wstawiam zdjęcie z gazety,myślę,ze będzie przydatne dla osób początkujących