Dzisiejszy przepis to coś naprawdę smacznego ale niestety wymagającego czasu.Zapewniam Was jednak,ze warto,oj warto.Skrzydełka uwielbiamy w ogóle i nie ma praktycznie bez nich soboty.W sezonie letnim często grillujemy,ale o piekarniku też nie zapominamy.Wczoraj pojawiły się zarówno z grilla jak i pieczone.Pychotka.
- 12 dużych skrzydełek
- 1 cebula
- ok 1 kg pieczarek
- sól,pieprz
- 3 ząbki czosnku
- przyprawa do kurczaka(u nas pikantna)
- 1,5 łyżki sosu sojowego
Następnego dnia umyte i obrane pieczarki kroimy na małą kosteczkę lub ścieramy na tarce jarzynowej.Cebulę również na małą kosteczkę i smażymy na patelni,gdy się zarumieni dodajemy pieczarki i chwilę dusimy polewając wodą by się nie przypaliły.Jeśli skrzydełka są bardzo duże i mają na końcu trochę piersi to odcinam to mięsko,mielę w maszynce i wrzucam do farszu by się poddusiło.Przyprawiam solą,pieprzem,ząbkiem czosnku i 1/2 łyżeczki przyprawy do kurczaka.Gdy farsz przestygnie wciskamy go w skrzydełka.Nie należy się martwić gdy pojawią się nam niewielkie dziury,farsz nie wypadnie.Jeśli chcecie możecie do farszu dodać jedno jajko,masa będzie bardziej zbita.Ze względu na moją alergię unikam jajek jeśli to tylko możliwe.Wystające mięsko skrzydełka na końcu należy zwinąć do środka lub spiąć wykałaczką.
Skrzydełka układamy na blaszce w 180stC lub grillu naoliwione by nie przywarły i pieczemy ok 45-60min.
Wersja z piekarnika
Wersja z grilla
Zachęcam do wkładu w wytrybowanie kości ze skrzydełek a efekt Was zaskoczy i goście chwalić będą.
Smacznego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz